Obserwatorzy

piątek, 24 sierpnia 2012

i zafarbowałam

Tak! Straciłam już swój miodowy kolor włosów za sprawą szamponu koloryzującego z ekstraktem z henny Venita. Wybrałam kolor orzech laskowy. 


Moja opinia: Kolor wyszedł bardzo ładny, taki brązowy z refleksami, ale wiem, że niestety szybko się wypłuka. Kolor ten uzyskałam jednak dopiero po 4-krotnym myciu głowy, w tym raz szamponem z SLS, gdyż na początku na głowie miałam jeden fiolet:D 

Pielęgnacja po koloryzacji: maska Mrs. Potters na pół godziny pod czepek i ręcznik, zabezpieczanie końcówek kuracją Marion z olejkiem arganowym.

Moje włosy teraz:


Zamierzam, podobnie jak inne blogowe włosomaniaczki, unormować mój plan pielęgnacji włosów.
Plan na kolejny tydzień przedstawię w kolejnym poście:)

8 komentarzy:

  1. Dużo ładniej wyglądają teraz twoje włosy.Wizyta u fryzjera to był bardzo dobry pomysł. Kolor śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej jaki ładny kolor, taki ciepły i naturalny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wcześniejszy kolor był lepszy o milon!!! coś Ty zrobiła...

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny kolor wyszedł, taki ciepły ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a powiedz mi czy to prawda ze henna pogrubia wlosy? bo wiem ze tak ale nie wiem czy kazda i jestem ciekawa czy u Ciebie tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś otagowana: http://naturalnezapuszczanie.blogspot.com/2012/08/mydo-aleppo-tag-7-prawd-o-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Thanks for sharing!

    hair-straighteners

    OdpowiedzUsuń